Wydałam książkę
Drodzy Czytelnicy Prosto. Z Lasu. Wydałam książkę. Sama do dziś jeszcze w wielkim zdziwieniu tkwię, że wydałam. Nigdy nie zapomnę dnia kiedy jeden z Czytelników bloga Zbyszek Pawłowski jako pierwszy, zapytał mnie publicznie : „Ewo, kiedy książka”.…
No i poprószyło…
Dobrze jest czasem zmarznąć, buty od śniegu mieć przemoczone, policzki wiatrem zaróżowione, albo nawet zaczerwienione od mrozu. Na portkach wielką plamę mieć, od siadania na mokrym śniegu i potem w dupsko zimno. Może nawet umęczyć się zabawą…
Takeśmy się z Panem Wiesławem nad życiem zamyślili…
Może to odwieczny lęk człowieka, że w ogóle jest na świecie, legł u podstaw wynalezienia aparatu fotograficznego. W każdym razie doczekał się człowiek wreszcie wynalazku, który zaszczepił w nim wiarę, że istniał, istnieje i będzie istniał. Wielka…
Rychło w czas
Tyle tych zdjęć się nagromadziło, tyle wraz z nimi ludzkich historii, tyle odwiedzonych miejsc i…zjedzonych kawałków komunijnego tortu. I ciągle czasu brak, by zebrać, umieścić, zaprezentować, może czyjeś oko ucieszyć. I nagle się człowiek budzi, że to…
Nie trzeba wiele
Czasem nie potrzeba wiele. Można się spotkać, po sadzie pobiegać, pośmiać zupełnie nie wiadomo z czego, na trawie posiedzieć i jabłka zjeść. Kiecki poprzymierzać i sprawdzać, która bardziej do zielonych drzew pasuje. Można też w środku maja…
Pani fotograf, ale pani poprawi w fotoszopie?
Każdy na zdjęciu ładnie chce wyjść. Wręcz ślicznie nawet bym powiedziała. Niejeden chciałby być inny. Ten co ciut utyty, niczym kłos chudziuteńki marzy, by w pamięci własnej i innych się zapisać. Temu szczuplutkiemu niekiedy po nocach śni…
Twarz
Wolę naturalnie, że tak człowiek z zaskoczenia tym aparatem ustrzelony. Widać wtedy jaki jest. Czy radosny, szczęściem promienieje czy może jednak smutek gdzieś głęboko pochowany ma. A w oczach widać. Nawet jak uśmiech światu pokazuje a w…
Maja & Krzysztof
Przysięgali, że chcą razem i na zawsze najlepiej. I niech tak się stanie. A zdjęć napstrykałam im jak oszalała. I dobrze, co będę Im żałować. Niech mają i wspominają ten wyjątkowy czas.
W brzydocie świata
Po ruinach biegałam, potłuczonym szkle i piachu w obawie wielkiej, by gołąb jaki, co w budynku niejeden zamieszkiwał na głowę mi nie nasrał. Ale warto było, bo marzenie pięknej osiemnastolatki udało się spełnić. Ona w takiej przestrzeni…