Goście lasu

Czas oczekiwania

…bo na przyjście dzieci na świat powinno się czekać tak jak Oni czekają. Z miłością. Radością. Z tym największym pięknem oczekiwania. Wzruszeniem od czasu do czasu, że ten  ich Mały Człowiek, choć jeszcze przed światem ukryty, już teraz całym ich światem się wydarzył. I jak dobrze, że te fotografie, takie czekanie utrwalają. Może dzięki nim, da się uchronić te gesty od niepamięci? Może te liczne niewypowiedziane słowa na zdjęciach przemówią? To jak Ona do niego mówi, choć ani słowa nie wypowiedziała: Tyś mi Człowieka dał, bo najważniejszy dla mnie jesteś. A ja już niebawem podaruję Go Tobie. A on jej na to w milczeniu odpowiada: Wdzięczny jestem, że mi los Ciebie taką wylosował, boś mi wszystko co najważniejsze podarowała. No i jakby tego mało, w czerwieni Ci pięknie. We wszystkim ładnie, ale w tej czerwieni to oszaleć można.

A ile tych gestów co nawet fotograf, choćby był najlepszy z najlepszych i milion nagród za to swoje fotografowanie nazbierał, nie uchwyci. Jak Ona ciepłym szalem brzuch otula, by Malutkiej ciepło było, aby tylko nie zmarzła. Jak przy wspólnej herbacie, w przerwie od pstrykania mówi, że ta córka to ruchliwa taka i czasem w nocy spać nie daje. Widać w jej oczach, że dla niej to największe szczęście, tak sobie nie spać z powodu córki. On za to, jakby wolniej samochodem jeździ. Żeby bezpiecznie było, żeby spokojnie. Jak prawie każdy chłop zdjęć nie lubi a przyjechał i zgodę wyraził, by wizerunek swój na zdjęciach zaprezentować. No bo jak to tak, w ramkach zdjęcia wisieć będą, w albumach zamknięte i bez ojca miałyby być? Jak ojciec taki ważny przecież. Co by córce po latach powiedział, że fotografować się nie lubi? Lubi nie lubi, na zdjęciach rodzinnych mus jest, by być.

 Takich gestów fotograf nie uchwyci, bo one w ich sercach najgłębiej pochowane. I oby mieli ich jak najwięcej…bo na przyjście dzieci na świat powinno się czekać tak jak Oni na córkę czekają.